Zgodnie z zapowiedzią kontynuowaliśmy relację z wydarzeń, jakie miały miejsce po powstaniu Jezusa Chrystusa z martwych. Nasz mini-cykl trwał do 31 maja.
Opis wydarzeń z Wielkiego Tygodnia zamieszczamy, dla przypomnienia, na dole strony.
PAMIĘTACIE SŁYNNĄ SCENĘ Z SERIALU BIBLIA?
Włączcie polskie napisy i zobaczcie, jak było 2000 lat temu:
„PRZYSZEDŁEM RZUCIĆ OGIEŃ NA ZIEMIĘ I JAKŻE BARDZO PRAGNĘ, ŻEBY ON JUŻ ZAPŁONĄŁ…” (Łk 12,49)
Zaczniemy go od obrazu palca włożonego przez Tomasza w miejsce gwoździ, a skończymy na pierwszych chwilach po Zesłaniu Ducha Świętego na uczniów. Niech te krótkie posty choć trochę pomogą nam w przygotowaniach na nadejście „ognia pożerającego” (Hb 12,29).
obraz: El Greco, Zesłanie Ducha Świętego (1596–1600)
Poniedziałek 20.04.2020
„NIEWIERNY” TOMASZ MDLEJE WKŁADAJĄC PALEC W NAJŚWIĘTSZE RANY
„Nie uwierzę, jeśli nie zobaczę i nie dotknę” – odparł Tomasz osiem dni temu, gdy pozostali Apostołowie opowiedzieli mu, że Jezus ukazał się im i dał władzę odpuszczania grzechów.
Dziś Pan Jezus znów przychodzi do Wieczernika…
Z objawień bł. A.K.Emmerich: „Tomasz, od pierwszej chwili wzruszony bardzo widokiem Pana, trzymał się nieco w tyle, jakby zalękniony. Lecz Jezus ujął go prawicą za wskazujący palec prawej ręki i włożył koniec palca do rany Swej lewej ręki; następnie (…) włożył koniec palca Jego do rany Swej prawej ręki. Potem (…) włożył palec wskazujący i średni Tomasza do rany prawego boku Swego, przy czym wyrzekł kilka słów.
Tomasz, przekonany już teraz zupełnie, zawołał: ―Pan mój i Bóg!" i trzymany wciąż przez Jezusa za rękę, osunął się ku ziemi, jakby omdlały. Najbliżej stojący podtrzymali go, a Jezus podniósł go za rękę. Upadanie Tomasza i podnoszenie miało swe osobne znaczenie. (…) Zajście to z Tomaszem poruszyło bardzo uczniów. (…) Najświętsza Panna nie ruszając się, stała w ciągu całej bytności Jezusa, zatopiona w żarliwym, wewnętrznym nabożeństwie, jakby zachwycona."
obraz: Matthias Stom, Niewierność Św. Tomasza (1640–1649)
Poniedziałek 27.04.2020
JEZUS UKAZUJE SIĘ UCZNIOM NAD JEZIOREM GALILEJSKIM
Kontynuujemy relację z wydarzeń, jakie miały miejsce po powstaniu Jezusa z martwych:
Apostołowie łowią ryby całą noc, a sieci są puste. Wraz z nadejściem poranka na brzegu jeziora staje Jezus i pyta, czy nie złowili czegoś na przekąskę dla Niego. Na Jego polecenie Apostołowie znów zarzucają rybacką sieć i wtedy staje się ona tak ciężka, że nie są w stanie wciągnąć jej z powrotem do łodzi; i właśnie w tym znaku poznają Zmartwychwstałego Pana. W porywie emocji Piotr przyodziewa suknię i rzuca się wpław, by przystąpić do Pana. Następnie Jezus i Apostołowie spożywają posiłek – chleb i rybę.
Z objawień bł. A.K. Emmerich: „Jezus wydawał im się dziś więcej jako duch, niż żywy człowiek. Przy tym ta uczta o tej porze miała w sobie coś tajemniczego. Cisza panowała, we wszystkim znać było jakąś grozę świętą i uroczystość. Jezus też jakoś więcej był osłonięty i nie znać było śladów ran na rękach i nogach. Wszystko to oddziaływało na Apostołów, więc siedzieli cicho, zalęknieni, nie śmiejąc o nic zapytać. Powstawszy po uczcie, przechadzał się Jezus z nimi nad brzegiem morza. Wtem, przystanąwszy, rzekł uroczyście: „Szymonie, synu Jana, miłujesz — że Mnie więcej, niż ci?”…
HABEMUS PAPAM. KOŚCIÓŁ MA PIERWSZEGO PAPIEŻA
„Czy Mnie miłujesz”? – pyta Jezus Piotra po wspólnym posiłku i mówi mu: „Paś baranki moje”.
Z objawień bł. A.K. Emmerich: „W tej chwili ujrzałam obraz początkowego Kościoła z najwyższym Biskupem na czele, jak ten nauczał i prowadził pierwszych chrześcijan, a nowi wyznawcy Chrystusa, jak łagodne jagnięta, obmywali dusze wodą chrztu. (…)
[Jezus] zapytał znów Piotra: „Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?” (…) I znowu przesunął mi się przed oczyma obraz rozwijającego się Kościoła i czekających go prześladowań. Chrześcijanie to rośli w liczbę, to rozpraszali się pod naciskiem nieprzyjaciół, a najwyższy Biskup zbierał rozproszonych, osłaniał, wysyłał do nich pod pasterzy, słowem kierował nimi z pomocą łaski Bożej.
Gdy Jezus po raz trzeci polecał Piotrowi Swe owieczki i przepowiadał mu jego koniec, ujrzałam po raz trzeci obraz przyszłego, rozszerzającego się Kościoła; widziałam, jak Piotra wiązano w Rzymie i krzyżowano, jak męczono innych Świętych. Piotr miał także w tej chwili widzenie swej śmierci męczeńskiej i przyszłych cierpień Jana.”
WYBACZYŁEŚ?
Apostołowie spożywają posiłek z Jezusem, a na brzegu leżą złowione przez nich ryby. Ewangelista - najwidoczniej nie bez powodu - notuje, że tych ryb jest 153. Ale na ognisku smaży się jeszcze 1 ryba, którą przyniósł tam Jezus. Czyli ryb jest łącznie 154.
„Ile razy mam przebaczyć bratu” – zapytał kiedyś Piotr Jezusa i usłyszał, że 77 razy.
154 ryby. To dwa razy 77.
„Wybaczam, wybaczam” – mówi Jezus do Piotra, swojego zdrajcy.
„Wybaczyłem, wybaczyłem Ci” - uspokaja z miłością Pan, gdy klękasz u kratek konfesjonału.
Jezus nakazuje wybaczać i sam wybacza.
A Ty wybaczyłeś już swoim braciom?
PIOTR I JAN: URZĄD I MIŁOŚĆ W KOŚCIELE
Z objawień bł. A.K. Emmerich:
„Piotr zmienił się do gruntu od czasu otrzymania nowej godności w Kościele. Pełen jest natchnienia i dziwnej słodyczy; słowa jego, pojedyncze i proste, tchną jednak ogniem dziwnym, krusząc serca słuchaczów (…).
Wszyscy bezsprzecznie uznają w nim głowę, rzecznika i zarządcę gminy chrześcijańskiej, czyli nowego Kościoła. Gdy Jezus przepowiadał nad jeziorem przyszłość Jana i śmierć Piotra i kazał temu ostatniemu paść owieczki Swoje, czułam, że Piotr wiecznie dzierży ten urząd prowadzenia i pasienia trzody wyznawców, w osobach swoich następców, a Jan wiecznie stoi jako szafarz przy źródle wody, odświeżającej i użyźniającej pastwisko i pokrzepiającej owieczki.
Rozumiałam, jakoby działalność Piotra była więcej w czasie i zewnętrznym ustroju, i dlatego przechodząca na następców, działalność zaś Jana więcej duchowej, wewnętrznej natury, polegająca na wlewaniu natchnienia, wysyłaniu natchnionych wysłanników; Piotr wydawał mi się więcej skałą granitową, budynkiem niewzruszonym, Jan raczej powiewem, chmurą, burzą, dzieckiem grzmotu, rozsyłaczem głosu; Piotr był więcej jakby budowlą, harfą, nastrojoną na ton odwiecznej harmonii, — Jan powiewem wiatru, trącającym o struny tej harfy.”
Niedziela 10.05.2020
JEZUS OBJAWIA SIĘ GRUPIE 500 UCZNIÓW
W oczekiwaniu na Zesłanie Ducha Świętego kontynuujemy relację z chwil, gdy Zmartwychwstały Chrystus chodzi po ziemi, ukazuje się Apostołom oraz uczniom i umacnia raczkujący Kościół.
„Później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli.” – czytamy w Liście do Koryntian (1 Kor 15, 6). Niestety św. Paweł nie dostarcza nam żadnych szczegółów dotyczących tego masowego spotkania.
Światło na jego przebieg rzuca zaś błogosławiona A.K.Emmerich w swoich objawieniach:
„Wtem ujrzałam Jezusa (…). Blask bił od Niego, więc gdy przeciskał się przez ciżbę, cofało się wielu przed Nim ze strachem; byli to ci, którzy później stali się odstępcami od wiary. Podszedłszy do mównicy, (…) począł mówić o potrzebie naśladowania Go, wyrzeczenia się dla Niego rodziny i gotowości na prześladowania, które czekają Jego wyznawców. Słysząc to, oddaliło się około 200 słuchaczy, bo nie w smak im była ta mowa. Gdy odeszli, rzekł Jezus, że dotychczas mówił łagodnie, by nie zgorszyć słabych na duchu, i zaczął teraz z całą otwartością przedstawiać cierpienia i prześladowania, czekające tych, którzy pójdą za Nim na ziemi, a którzy za to otrzymają wieczna zapłatę w niebie. Stosował to głównie do Apostołów i uczniów (…). Przepowiedział im wreszcie, że czeka ich jeszcze chrzest krwi; po czym zniknął z pośrodka nich na kształt gasnącego światła. Wielu obecnych pod wrażeniem tego upadło twarzą na ziemię.”
RACZKUJĄCY KOŚCIÓŁ
Na polecenie Jezusa, który co jakiś czas objawia się uczniom, zaczynają oni organizować życie pierwszej gminy chrześcijańskiej. Głoszą powrót Chrystusa z cmentarza, wzywają ludzi, by opuścili wszystko, przyłączyli się do nich i wszystko mieli wspólne. Liczba wyznawców stale rośnie.
Jednak Apostołom i uczniom wciąż brakuje Ducha. Dopiero, gdy przeniknie ich On i wypali lęk, zaczną działać z prawdziwą mocą i będą w stanie przyjąć (z radością!) prześladowania (oraz blaski), jakie czekają na nich w przyszłości. Ale do Zstąpienia pozostało jeszcze kilkadziesiąt dni...
Czwartek 21.05.2020
DZIŚ JEZUS WRACA DO DOMU OJCA
W najbliższą niedzielę będziemy obchodzić uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jednak tak naprawdę to dziś mija równo 40 dni od momentu, gdy Chrystus odwalił kamień u grobu.
Dlatego przez cały czwartek aż do wieczora będziemy odtwarzać dla Was przebieg Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to ciąg dalszy naszej relacji z wydarzeń, jakie miały miejsce po powstaniu Jezusa z martwych.
Przez ostatnie 40 dni Jezus wiele razy okazywał apostołom, że żyje. Chodził z nimi, jadał i mówił o Królestwie Bożym.
Dziś definitywnie odejdzie. Odtąd - aż do końca świata - będzie się nam objawiał tylko w sposób duchowy.
„Słowo, które wychodzi z ust moich,
nie wraca do Mnie bezowocne,
zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem,
i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.” (Iz 55, 11)
CZEMU WĄTPLIWOŚCI BUDZĄ SIĘ W WASZYCH SERCACH?
Jest kilka godzin przed Wniebowstąpieniem. Uczniowie siedzą za stołem, gdy nagle ukazuje się im Jezus. Są przerażeni, sądzą, że widzą ducha. Jezus wyrzuca im brak wiary i zatwardziałość serca, bo nie chcieli wierzyć tym, którzy widzieli Go Zmartwychwstałego. „Spójrzcie na moje ręce i nogi! To Ja jestem!” – mówi.
W ciągu naszego życia nie raz stykamy się z ludźmi, którzy opowiadają nam o swoim osobistym spotkaniu z Jezusem powracającym z cmentarza. Czy wierzymy ich świadectwu, czy bierzemy ich za oszołomów?
CHRZEŚCIJANIN W RUCHU
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” – mówi Jezus do uczniów tuż przed Wniebowstąpieniem. Ileż dynamizmu jest w tym zdaniu. Iść, głosić… Słowem: być w nieustannym ruchu, choćby było niewygodnie.
Czy jako uczeń Chrystusa staram się głosić Ewangelię wszystkim i wszelkimi możliwymi sposobami?
JEZUS PROWADZI UCZNIÓW ZA MIASTO W KIERUNKU BETANII
Idą na Górę Oliwną, a więc w to samo miejsce, w którym niegdyś zaczęła się Jego kaźń. To u podnóża tej Góry, w Ogrodzie Getsemani, Jezus konał, błagając Ojca, by odsunął od Niego odurzający kielich gniewu Bożego za winy całej ludzkości.
Dziś, tj. 43 dni później, wstąpiwszy na szczyt Góry Oliwnej, Jezus podnosi ręce i błogosławi uczniów. Podczas błogosławieństwa zostaje uniesiony do nieba, a obłok zabiera Go uczniom sprzed oczu. Ci oddają Mu hołd i wcale nie zachowują się jak osoby, które kogoś straciły. Wręcz przeciwnie: z wielką radością wracają do Jeruzalem. Przebywają nieustannie w świątyni i wielbią Boga.
Jezus zaś zasiada po prawej stronie Boga, gdzie panuje jako Król i wstawia się za nami (Hbr 9,24).
Obraz: Gebhard Fugel, Wniebowstąpienie Chrystusa, 1893
WSZYSCY JESTEŚMY CHRYSTUSAMI
Jezus idąc do domu Ojca, zabiera także coś naszego: człowieczeństwo. Ludzka natura – ta sama, w której żył i walczył na ziemi - zostaje wyniesiona do godności nieba, do chwały, ponad wszystkie stworzenia… Nawet ponad aniołów! „Na tron niebieski zostaje posadzone ziemskie ciało” – skonstatował św. Augustyn.
Co to dla mnie oznacza? Że mogę mieć milion przeciwności w życiu, ale już dziś patrzę na nie z perspektywy zwycięzcy siedzącego na tronie.
MIĘDZY ZIEMIĄ A NIEBEM
Z Listu do Diogeneta (autor nieznany, II w.): „Chrześcijanie nie odróżniają się od innych ludzi ani jakimś specjalnym terytorium, ani językiem, ani zwyczajami.
(…) Mimo że w ubiorze, jedzeniu i we wszystkich innych sprawach idą za zwyczajami miejscowymi, prowadzą tryb życia wspaniały i, jak to wielu wyznaje, niewiarygodny.
Mieszkają w swojej ojczyźnie, ale jakby byli cudzoziemcami; wykonują wszystkie obowiązki dobrego obywatela i nie uchylają się od żadnych ciężarów, ale czynią to, jakby byli przyjezdnymi gośćmi.
Każda obca ziemia jest dla nich ojczyzną, każda ojczyzna jest dla nich obcą ziemią.
Tak jak wszyscy żenią się, wychodzą za mąż i rodzą dzieci, ale nigdy nie zabijają nowego życia. Mają wspólnotę dóbr, ale nie łoża. Żyją w ciele, ale nie według ciała. Żyją na tej ziemi, ale czują się obywatelami nieba.”
PRELUDIUM PARUZJI
Gdy Jezus odchodzi, przy uczniach pojawiają się dwaj ubrani na biało mężczyźni i pytają:
„Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz 1, 11).
Anielskie słowa są dla nas poręczeniem: Jezus odchodzi tylko „na chwilę”, po to, by powrócić, gdy nadejdzie kres czasów.
Jak będzie wyglądać Paruzja? Jej przebieg zdradza nam Księga Apokalipsy: w Dniu Pańskim Jezus zstąpi z nieba, na obłokach, a Jego wybrani wyjdą Mu na spotkanie, również unosząc się na obłokach w górę. I już na zawsze będą z Barankiem.
Od 2000 lat chrześcijanie nie przestają wypatrywać tego dnia. Karmiąc głód Pana sakramentami, wołają: „Marana Tha! Przyjdź Jezu Panie! Bo ileż jeszcze można czekać…?”
„Abyście byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14, 3)
obraz: John Martin, Wielki dzień Jego gniewu (1852)
OJCIEC SPEŁNI SWOJĄ OBIETNICĘ
Przed Wniebowstąpieniem, podczas wspólnego posiłku, Jezus mówi uczniom:
„Nie opuszczajcie Jerozolimy, ale oczekujcie spełnienia się obietnicy Ojca”.
To tu zstąpi na nich Duch Święty, Pocieszyciel, który da im moc i odtąd będzie zastępował im obecność Jezusa.
Ale to stanie się dopiero za 10 dni…
Do zobaczenia w kolejnych odsłonach naszej relacji.
obraz: Jean II Restout, Pięćdziesiątnica, 1732
NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
CO DZIAŁO SIĘ 2000 LAT TEMU W WIECZERNIKU?
W Sali na górze zgromadzeni są apostołowie, uczniowie, w tym kobiety, oraz krewni Jezusa. Od 10 dni, czyli od momentu, gdy Jezus wstąpił do Nieba, wszyscy wytrwale i jednomyślnie się modlą. Pewnie jeszcze do niedawna pełni byli pretensji, żalu i oskarżeń – wobec siebie i innych. Bo zabito ich Mistrza, bo prawie nikt nie zdał egzaminu z Wielkiego Piątku.
Na szczęście przez cały ten czas był z nimi ktoś, kto dyskretnie i cierpliwie tkał między nimi nici porozumienia i braterstwa. Matka, Opiekunka raczkującego Kościoła. To Ona i jej wiara pomogły przetrwać mu najpierw do świtu Zmartwychwstania, a potem do Pięćdziesiątnicy, czyli dnia, gdy Ojciec wreszcie zsyła z nieba obiecanego od wieków Parakleta.
„Dam wam nowe serce i nowego ducha ześlę do waszego wnętrza. Wyjmę z waszej piersi serce kamienne, a dam wam serce z ciała.” (Ez 36, 26)
JUŻ SIĘ NIE BOJĘ
Była 9 rano. Nagle z nieba rozległ się szum, jakby gwałtownie wiejącego wiatru i napełnił cały Wieczernik. Uczniowie ujrzeli też języki podobne do ognia. Rozdzieliły się i na każdym spoczął jeden. Napełnił ich Duch Święty, a oni zaczęli mówić językami.
Usłyszawszy to, pobożni Żydzi z całego świata, którzy byli akurat w Jerozolimie, zgromadzili się tłumnie przed Wieczernikiem. „Jak to możliwe, że grupa Galilejczyków mówi w naszej ojczystej mowie?” – pytali.
Wtedy stanął przed nimi Piotr i powiedział donośnym głosem: „To wyście Go ukrzyżowali”. Słowa te dogłębnie wstrząsnęły zebranymi. Tego dnia doszło do masowego nawrócenia ok. 3000 osób.
Tak zrelacjonował te wydarzenia Benedykt XVI:
„[Apostołowie] z zastraszonych rybaków stali się śmiałymi zwiastunami Ewangelii. Nawet ich nieprzyjaciele nie mogli pojąć, jak «ludzie nieuczeni i prości» (Dz 4, 13) potrafią zdobyć się na taką odwagę, z radością znosić przeciwności, cierpienia i prześladowania. Nic nie było w stanie ich powstrzymać. Tym, którzy próbowali zmusić ich do milczenia, odpowiadali: «Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli» (Dz 4, 20).”
PIERWSZA WSPÓLNOTA: JEDNO CIAŁO, JEDEN DUCH
Po Zesłaniu Ducha Świętego pierwsi chrześcijanie wzrastają w jedności i miłości. Pilnie przestrzegają nauk apostołów, wszystko mają wspólne, sprzedają majątki i rozdzielają tym, którzy tego potrzebują. Łamią chleb po domach i codziennie gromadzą się w świątyni. Wszyscy ludzie odnoszą się do nich życzliwie (Dz 2, 42-47). Wydaje się niemożliwe? Takie rzeczy tylko z Duchem Świętym.
Kończymy nasza relację z wydarzeń, jakie miały miejsce 2000 lat temu. Dziękujemy za 58 dni, które przeszliśmy wspólnie od soboty przed Wielkim Tygodniem i uczty Jezusa w Betanii, aż do dziś.
"Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął..." (Łk 12, 49)
PRZYPOMNIENIE: Opis wydarzeń z Wielkiego Tygodnia
04.04.2020 Sobota
Dziś Jezus ucztuje u Łazarza w Betanii
Jezus jest u swoich przyjaciół. Urządzili dla Niego przyjęcie. Jezus siedzi przy stole z uczniami i z Łazarzem, którego niedawno wskrzesił z martwych. Siostra Łazarza Marta jak zwykle krząta się i usługuje. Druga siostra, Maria bierze zaś drogi olejek nardowy i namaszcza nim stopy Jezusa, a następnie wyciera je własnymi włosami. Judasz szybko przelicza, że Maria właśnie „zmarnowała” równowartość aż trzystu denarów. Jest oburzony. Wolałby, aby suma ta trafiła do sakiewki na datki, którą na co dzień się opiekuje i z której podkrada pieniądze. Jezus jednak chwali Marię i po raz kolejny zapowiada swą śmierć. „Zostaw ją w spokoju. Ona przechowała go [olejek] na dzień mojego pogrzebu.” – mówi. (J 12, 1-8)
05.04.2020 Niedziela Palmowa
10:00 JEZUS WYSYŁA UCZNIÓW PO OSIOŁKA
Po nocy spędzonej u przyjaciół w Betanii, Jezus idzie do Jerozolimy. Gdy zbliża się do miasta, mówi uczniom, by udali się do wsi. Zapowiada, że znajdą w niej przywiązanego osiołka, na którym nikt jeszcze nie siedział. Gdy ktoś zapyta ich, czemu go odwiązują, mają odpowiedzieć: „Pan go potrzebuje”. Wysłańcy zastają na miejscu wszystko tak, jak im Jezus zapowiedział. Przyprowadzają osiołka, narzucają mu na grzbiet swoje płaszcze i sadzają na nim Jezusa.
Za chwilę spełnią się słowa proroka:
Oto twój król przychodzi do ciebie,
Pokorny jedzie na ośle. (Za 9,9)
11:00 JEZUS WJEŻDŻA UROCZYŚCIE DO JEROZOLIMY
Wielki tłum, który przybył do Jerozolimy na święto Paschy, dowiaduje się, że Jezus zbliża się do miasta. Ludzie czekają na Niego, a potem wybiegają Mu na spotkanie. Rzucają gałązki palmowe, ślą płaszcze na drodze i sławią za wszystkie cuda, które widzieli. Wołają: „Chwała Temu, który przychodzi jako król w imię Pana” (Łk 19, 38).
Widząc euforię tłumu, faryzeusze załamują ręce i stwierdzają: „Oto świat poszedł za Nim.”
12:00 JEZUS PŁACZE NAD JEROZOLIMĄ, MIASTEM, KTÓRE KOCHA
Na jego widok wygłasza proroctwo: Jerozolima zostanie w przyszłości zburzona, bo nie rozpoznała czasu jej nawiedzenia przez Mesjasza.
Czy umiem rozpoznać czas, w którym Bóg mnie nawiedza?
14:00 JEZUS NAUCZA W ŚWIĄTYNI
Wyżsi kapłani, nauczyciele Pisma i przywódcy ludu szukają okazji, aby Go zgładzić. Na razie nie mają jednak pomysłu, jak to zrobić, bo cały lud słucha Jezusa z zapartym tchem (Łk 19, 47-48).
18:00 JEZUS WRACA NA NOC DO BETANII
Towarzyszy mu Dwunastu Apostołów. Czas na odpoczynek. Jutro rano Jezus znów pójdzie na cały dzień do Jerozolimy.
06.04.2020 Wielki Poniedziałek
Wczoraj Jezus wjechał do Jerozolimy na osiołku. W ciągu dnia poinformował uczniów, że nadeszła już Jego godzina. Zwierzył im się, że na myśl o tym odczuwa lęk, jest głęboko wstrząśnięty (J 12, 27).
Dziś znów spędzi cały dzień w Jerozolimie i będzie nauczał z mocą w świątyni, wciąż jeszcze podziwiany i wychwalany przez lud…
10:00 JEZUS PRZEKLINA DRZEWO FIGOWE
Wczesnym rankiem Jezus idzie z Betanii, miejsca swojego noclegu, do Jerozolimy. Jest głodny. Zauważa drzewo figowe. Okazuje się jednak, że nie ma na nim żadnych owoców, tylko liście, bo to jeszcze nie jest czas na figi. Jezus mówi: „Już nigdy nie wydasz owoców”. Drzewo momentalnie usycha. Uczniowie są zdziwieni i pytają, jak to możliwe? Jezus odpowiada: „Jeżeli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, nie tylko z drzewem figowym będziecie tak czynić. (…) Jeżeli wierzycie, otrzymacie wszystko, o co poprosicie w modlitwie.” (Mt 21, 21-22)
Które obszary w moim życiu powinny przynosić owoce, a są jałowe?
15:00 JEZUS OCZYSZCZA ŚWIĄTYNIĘ
Jezus wchodzi do świątyni i zaczyna wyrzucać ludzi - sprzedających i kupujących. Wywraca stoły i ławki. Następnie zaczyna nauczać. Zarzuca słuchającym, że uczynili z domu Bożego kryjówkę bandytów. Dowiadują się o tym wyżsi kapłani i nauczyciele Pisma i szukają sposobu, jak Go zgładzić. Na razie jednak boją się to uczynić, gdyż cały lud jest zachwycony nauką Jezusa.
„Potraficie kraść, mordować, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie,
a potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, który nosi moje imię, i mówicie: «Jesteśmy ocaleni!». I nadal popełniacie te wszystkie obrzydliwości.
Czy może uważacie, że ten dom, który nosi moje imię, jest kryjówką bandytów?” (Jr 7, 9-10)
19:00 JEZUS WYCHODZI POZA MIASTO
Jezus i uczniowie są na nogach od wczesnego ranka. Wieczorem wreszcie wracają do Betanii na spoczynek. Jutro rano Jezus znów uda się do Jerozolimy...
07.04.2020 Wielki Wtorek
Po nocy spędzonej w Betanii Jezus znów idzie na cały dzień do Jerozolimy. Atmosfera wokół Niego coraz bardziej się zagęszcza. Tłumy nadal są po Jego stronie, ale faryzeusze i nauczyciele Pisma nie przestają knuć przeciwko Niemu spisków.
„Gładsze od masła są ich usta,
lecz wrogość kryją w sercu.
Łagodniejsze od oliwy są ich słowa,
lecz zadają głębokie rany.” (Ps 55, 22)
12:00 JEZUS NAUCZA W PRZYPOWIEŚCIACH
Jezus jest w świątyni. Zebranym wokół siebie tłumom opowiada historie, w których rzuca wyzwanie faryzeuszom. Mówi m.in. o uczcie królewskiej, na którą nie chcieli przyjść słudzy oraz o niegodziwych dzierżawcach winnicy. Jezus stwierdza: „Celnicy i nierządnice wejdą przed wami do królestwa Bożego.”
15:00 PODCHODY FARYZEUSZY
Obecni w świątyni faryzeusze raz po raz odchodzą na bok i naradzają się, jak przyłapać Jezusa na słowie (by móc go potem użyć przeciwko Niemu). Następnie podchodzą do Niego grupami i zadają podchwytliwe pytania, m.in. czy należy płacić podatek cesarzowi? Jezus odpowiada tak, że zamyka im usta, a tłumy zdumiewają się Jego nauką.
W długiej przemowie Jezus otwarcie ostrzega tłum przed faryzeuszami i nauczycielami Pisma. Mówi o nich: głupi i ślepi, obłudnicy, groby pobielane, węże, potomstwo żmijowe. „Przygotowują wielkie ciężary, których nie można unieść, i nakładają je ludziom na ramiona, a sami nie chcą ruszyć ich nawet palcem.” – mówi.
18:00 POSTANOWIENIE WYSOKIEJ RADY
Wyżsi kapłani i starsi ludu gromadzą się w pałacu Kajfasza - najwyższego kapłana. Podejmują decyzję, że Jezus zostanie podstępnie schwytany i zabity. Zastanawiają się, jak to zrobić. Mówią: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu”.
19:00 JEZUS WRACA NA NOC DO BETANII
Po długim dniu spędzonym w otoczeniu faryzeuszy Jezus jak co wieczór idzie na odpoczynek do przyjaciół, na przedmieścia Jerozolimy.
Czy i w moim sercu Jezus może odpocząć?
08.04.2020 Wielka Środa
Jezus z Nazaretu, pobożny Żyd, jest jednym z tysięcy pielgrzymów, którzy przybyli do Jerozolimy na święto Paschy - by złożyć we wspólnej ofierze, a następnie spożyć baranka wielkanocnego. W noc paschalną - będącą pamiątką wyzwolenia z niewoli egipskiej - Żydzi jak zwykle będą oczekiwać przyjścia Mesjasza. I rzeczywiście Mesjasz przychodzi, lecz nie zostaje przyjęty i za kilkadziesiąt godzin sam stanie się Barankiem paschalnym, który zgładzi grzechy świata.
12:00 JEZUS NAUCZA W ŚWIĄTYNI OSTATNI RAZ
Jezus spędził tu setki godzin. To w tej świątyni został ofiarowany Bogu przez Maryję i Józefa jako niemowlę. To tu odnaleźli Go rodzice, gdy miał 12 lat i się zgubił. „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” – zapytał ich wtedy. Dziś nadszedł czas pożegnania z ukochanym domem.
W murach świątyni Nauczyciel z Nazaretu po raz ostatni przemawia do tłumów. Opowiada o swoim powtórnym przyjściu na końcu świata oraz o znakach, jakie będą temu towarzyszyć. Jednym z nich będzie to, że uczniowie Jezusa zostaną znienawidzeni we wszystkich narodach. Na pytanie, kiedy skończy się świat, odpowiada krótko, że datę zna tylko Bóg Ojciec. Nakazuje, by zawsze być gotowym.
„Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: wieczorem czy o północy, w czas piania kogutów czy o wschodzie słońca, aby przychodząc nagle, nie zastał was śpiących! To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!” (Mk 13, 35-37).
19:00 NAMASZCZENIE W BETANII
Jezus wraca na noc do Betanii. Jest na uczcie w domu faryzeusza Szymona Trędowatego. To Jego ostatnia noc na wolności. Jezus spoczywa przy stole. Nagle przychodzi do Niego kobieta z flakonikiem wypełnionym bardzo kosztownym olejkiem nardowym. Wylewa olejek na Jego głowę. Uczniowie oburzają się na takie „marnotrawstwo” i robią jej wyrzuty.
Jezus mówi: „Zostawcie ją w spokoju. Dlaczego sprawiacie jej przykrość? Przecież spełniła wobec Mnie dobry uczynek.”
Jezus po raz kolejny zapowiada swą śmierć: „Ona uczyniła, co mogła. Namaściła już moje ciało na pogrzeb.”
21:00 JUDASZ SPRZEDAJE JEZUSA
W Judasza wchodzi szatan. Jeden z Dwunastu idzie i umawia się z wyższymi kapłanami, że wyda im Jezusa. Kapłani nie kryją radości. „Ile mi dacie?” – pyta Apostoł. Obiecują, że zapłacą Mu 30 srebrników. Od tej pory Judasz szuka stosownej pory (tj. gdy przy Jezusie nie będzie tłumów), aby Go wydać.
„Gdyby lżył mnie nieprzyjaciel,
zniósłbym to z pewnością.
Gdyby wróg wynosił się nade mnie,
ukryłbym się przed nim.
Ale to ty, człowiek ze mną zgodny,
powiernik mój i przyjaciel!
Łączyła nas słodka zażyłość,
zgodnie chodziliśmy do Bożego domu.” (Ps 55, 13-15)
09.04.2020 Wielki Czwartek
A co w Wlk. Czwartek?
Wczoraj Jezus Chrystus po raz ostatni przekroczył próg świątyni, a dziś – przed wyruszeniem do Jerozolimy – najprawdopodobniej widzi po raz ostatni umiłowanych przyjaciół z Betanii, Łazarza, Martę i Marię.
Przed Nim kolejne rozdzierające Serce pożegnania: z Matką i ukochanymi uczniami, z którymi spędził trzy lata życia i którzy… za chwilę Go zdradzą.
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus obdaruje nas swym Ciałem i Krwią i zostawi nowe przykazanie miłości.
Późnym wieczorem stanie zaś nad duchową przepaścią... W czasie żarliwej modlitwy błagalnej do Ojca, usłyszy od Niego „nie” i - stoczywszy morderczą walkę wewnętrzną - podejmie decyzję o wypiciu odurzającego kielicha gniewu Bożego za winy całej ludzkości.
17:00 Z OBJAWIEŃ SŁUŻEBNICY BOŻEJ LUIZY PICCARETTI
Jezus żegna swoją Najświętszą Matkę. Ich spotkanie i rozmowa trwają godzinę. Jak myślisz, o czym rozmawiają?
Może o wyprorokowanym 33 lata temu w świątyni „mieczu boleści, który przeniknie Jej Serce” (Łk 2, 35)?
Może o tym, że ostatnie słowo Boga wybrzmi nie na Golgocie, lecz dopiero o świcie Zmartwychwstania?
Może o tym, że już jutro Maryja zostanie Matką całej ludzkości i przyjdzie Jej przeprowadzać Kościół przez czas grobu i największej ciemności?
A może Jezus po prostu dzieli się z Nią swym lękiem, jak dziecko z matką?
Może to na tym spotkaniu Maryja wręcza Mu utkaną z miłością suknię bez szwów, którą Jezus będzie miał na sobie podczas swej Męki?
Po rozmowie z Matką Jezus udaje się do Wieczernika na Ostatnią Wieczerzę.
19:00 JEZUS OBMYWA STOPY UCZNIOM
„Tak bardzo pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał.” – wyznaje Jezus na wieczerzy paschalnej, którą na Jego polecenie przygotowali uczniowie w sali usłanej dywanami, znajdującej się w domu znajomego gospodarza. W pewnym momencie Jezus wstaje od stołu, obmywa stopy uczniom i wyciera je ręcznikiem, którym jest przepasany.
„Również i wy powinniście obmywać sobie nogi – wyjaśnia im znaczenie tego gestu. - Szczęśliwi będziecie dopiero wtedy, gdy będziecie to spełniać.” (J 13, 14. 17)
20:00 JEZUS USTANAWIA EUCHARYSTIĘ
Nasz Pan Jezus Chrystus, choć wie, że za chwilę zadamy Mu śmiertelny cios, daje nam największy dar: chleb niebiański na życie wieczne; pokarm, którego zazdroszczą nam aniołowie w Niebie. Chrześcijanin – nim trafi na ucztę mesjańską w niebiańskim Jeruzalem, na której będzie spożywał tłuste mięsiwa i najwyborniejsze wino – już tu na ziemi dostaje niepojętą łaskę, by gasić pragnienie winem eucharystycznym, które stało się Krwią przelaną przez jego Pana. Dzięki tej Krwi będą odmienione ludzkie serca i zostanie nam zesłany Duch Boży.
Jesteśmy błogosławieni, bo Bóg nieustannie zaprasza nas na ucztę do Wieczernika. Kim na niej jestem?
Janem, który spoczywa na Sercu Jezusa? Czy Judaszem, w którego wchodzi szatan, by spełniły się słowa Pisma: „Kto jadał ze mną chleb, uknuł przeciwko mnie podstęp”?
„Zrób szybciej, co masz uczynić” – mówi Jezus, do głębi wstrząśnięty. Judasz wychodzi. Jest noc.
PIOTRZE, ZDRADZISZ MNIE
Jezus daje nam nowe przykazanie miłości. „Po tym wszyscy rozpoznają, że jesteście moim uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłować” – mówi. Zapowiada, że tej nocy wszyscy uczniowie w Niego zwątpią, a nim zapieje kur, Piotr wyprze się Go trzy razy. „Szymonie, Szymonie – zwraca się do Piotra - oto szatan zażądał, żeby przesiać was jak pszenicę. Ja jednak modliłem się za ciebie, abyś nie utracił swojej wiary. A ty, kiedy się nawrócisz, umacniaj twoich braci.”.
Jezus zapowiada nienawiść świata do uczniów i prześladowania, ale też nadejście Ducha Świętego i przemianę smutku w radość oraz swoje zwycięstwo. Wszyscy odśpiewują hymn i wychodzą ku Górze Oliwnej.
21:00 – północ: GETSEMANI (STRACH)
Jezus zgodnie ze swoim zwyczajem przychodzi z uczniami do posiadłości zwanej Getsemani. Często się tu spotykali. Jezus stawia czoła duchowej ciemności, która jak się wydaje, zaraz Go przygniecie. Jezus nie rozmyśla ze stoickim spokojem o cierpieniu i śmierci, lecz odczuwa głębokie przerażenie. Drży, poci się krwią. „Moja dusza jest śmiertelnie smutna” – mówi.
Uczniowie, zamiast Go wspierać, zasypiają ze smutku. „Nie mieliście tyle siły, aby jedną godzinę czuwać ze Mną?”- pyta ich z wyrzutem. „Niech się stanie tak, jak Ty chcesz, nie ja” – mówi Ojcu, który jednak nie odsuwa od Niego kielicha kary i cierpień za grzechy wszystkich ludzi w historii świata. Jezusowi ukazuje się anioł z nieba i umacnia Go.
„Wstańcie! Chodźmy! Oto nadchodzi ten, który Mnie wydał” – mówi do uczniów i wychodzi w stronę nadchodzącego zdrajcy.
Ja żyję dla Ojca (J 6, 57).
Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba (J 8, 29).
Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał (J 4, 34).
Północ: JEZUS ZOSTAJE POJMANY
Judasz Iskariota, Jeden z Dwunastu, zdradza Jezusa pocałunkiem w policzek. Przyszedł do Ogrodu Oliwnego wraz ze zgrają uzbrojoną w miecze i kije. „To jest wasza godzina i panowanie ciemności” – mówi Jezus. Żołnierze rzucają się na Niego i Go pojmują. Wszyscy uczniowie opuszczają Go i uciekają.
W NOCY:
Żołnierze i słudzy żydowscy prowadzą Jezusa do Annasza, a potem do Kajfasza, najwyższego kapłana. Są tam zebrani nauczyciele Pisma i starsi ludu. Szukają fałszywych dowodów przeciwko Jezusowi, aby skazać Go na śmierć. Nie mogą jednak nic znaleźć, choć z oskarżeniem występuje wielu fałszywych świadków. Kajfasz pyta: „Czy Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym?”. Jezus odpowiada „Ja jestem”*, a wtedy Kajfasz rozdziera szaty i krzyczy: „Zbluźnił!”.
Zebrani krzyczą: „Winien jest śmierci!”. Plują Mu w twarz, policzkują i biją. Obecny dziedzińcu Piotr wypiera się Jezusa, a gdy pieje kur, wybiega i wybucha głośnym płaczem. Jezus zostaje uwięziony. W ciemnicy lochu więziennego spędza ostatnie chwile przed spotkaniem z Poncjuszem Piłatem.
„Oddaliłeś ode mnie moich znajomych,
Czują do mnie odrazę.
Jestem uwięziony i nie mam wyjścia.” (Ps 88, 9)
* Wyjaśnienie:
W odpowiedzi na to kim jest, posługuje się sformułowaniem używanym jako Imię Boga. Stąd tak wielkie emocje po stronie zebranych, którzy doświadczyli tej chwili. Sam bowiem przedstawił się jako Bóg. Karą za takie bluźnierstwo jest śmierć.
Dzisiaj jest Msza Wieczerzy Pańskiej
PIĘKNY FILMIK,
który ukazuje najgłębszy sens kapłaństwa: służyć do ostatniego tchu.
I w naszym kościele koronawirus nie zmienił nic: księża są stale na posterunku. Z zachowaniem wszystkich środków ostrożności posługują m.in. tak jak widzimy na filmie: łącząc się z nami duchowo za pomocą transmisji live, błogosławiąc krzyżem ulice parafii (jak miało to miejsce w sobotnią noc pod koniec marca) i po prostu będąc z nami w tym dziwnym czasie:
10.04.2020 Wielki Piątek
Piekło to inni?
Ten kilkuminutowy filmik nieco zmienia perspektywę. Ile gwoździ przybiłeś Ty?
3:00 JUDASZ ODBIERA SOBIE ŻYCIE
Judasz zaczyna czuć wyrzuty sumienia i odnosi trzydzieści srebrników kapłanom i starszym. Mówi im: „Zgrzeszyłem, gdyż wydałem niewinnego.” Oni mu odpowiadają: „Co nas to obchodzi? To twoja sprawa.” Judasz rzuca pieniądze w ich stronę i wybiega. Świadomość popełnionego grzechu prowadzi go w stronę rozpaczy. W przeciwieństwie do Piotra - też zdrajcy - nie umie przyjąć Bożego Miłosierdzia. Zaciska sobie pętlę na szyi i kładzie kres swemu ziemskiemu żywotowi.
"Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem,
który mój chleb jadał,
uknuł przeciwko mnie podstęp" (Ps 41, 10)
6:00 OJCIEC PATRZY NA CIERPIENIE SYNA
Po zakurzonym szlaku Golgoty sunie zmaltretowany skazaniec. Z Jego Serca płynie modlitwa będącą jedną wielką litanią żalu do Boga i ludzi.
Ale karty Biblii notują też skargę Boga Ojca. Ten, który mówił:
„Jakże cię mogę porzucić, Efraimie,
i jak opuścić ciebie, Izraelu?
Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności.” (Oz 11, 8)
patrzy na kaźń umiłowanego Syna. „Miłość mojej duszy wydałem w ręce nieprzyjaciół (Jr 12, 7)" – wyznaje.
Czy ktoś słyszy dziś Jego głos?
7:00 JEZUS STAJE PRZED PIŁATEM
A lud wybiera Barabasza i odrzuca Jezusa.
Kto mi da skrzydła gołębicy, bym mógł odlecieć i spocząć? Wtedy bym uciekł daleko i zamieszkał na pustyni, by znaleźć schronienie przed wichrem i nawałnicą. PANIE, pogrąż ich, pomieszaj ich języki, bo widzę w mieście nieprawość i przemoc. (Ps 55, 8-10)
Motłoch mi stanął po prawej stronie, nogom mym odejść rozkazał, na zgubne skierował mnie drogi. Zniszczył mą ścieżkę, starał się o moją zagładę, nie było żadnego sprzeciwu. (Hi 30, 12-13)
8:00 PIŁAT SKAZUJE JEZUSA NA UBICZOWANIE
Cały dzień stoję pod pręgierzem, wstyd mi twarz okrywa. Zbudź się, Czemu śpisz, PANIE? (Ps 44, 16. 24)
Ziemio, nie zakryj mej krwi, by krzyk ukojenia nie zaznał. (Hi 16, 18)
9:00 JEZUS CIERNIEM UKORONOWANY
Któż to jest Ten, który idzie w szatach szkarłatnych? Dlaczego krwawa jest Twoja suknia i szaty Twe jak u tego, co wygniata winogrona w tłoczni? (Iz 63, 1-2)
Dokąd mnie dręczyć będziecie i gnębić waszymi słowami? Dziesiąty raz mnie znieważacie. Nie wstyd wam nade mną się pastwić? (Hi 19, 2-3)
10:00 JEZUS BIERZE KRZYŻ I DŹWIGA GO NA KALWARIĘ
Chodzę sczerniały, spalony od słońca, powstaję w gromadzie, by krzyczeć. Stałem się bratem szakali i sąsiadem młodych strusiów: Ma skóra nad piec rozpalona, a kości me - nad wiatr piekący, stąd gra mi harfa żałobnie, a głos piszczałki posmętniał. (Hi 30, 28-31)
12:00 W POŁUDNIE SŁOŃCE NAGLE ZGASŁO
Jezus Chrystus zostaje ukrzyżowany. Ziemię na trzy godziny ogarnia ciemność. Tyle będzie trwała powolna agonia przez uduszenie.
„Jak pisklę jaskółcze, tak kwilę, wzdycham jak gołębica. Oczy me słabną patrząc ku górze. Panie, cierpię ucisk: Stań przy mnie!” (Iz 38, 14)
„Znikła dla mnie możność pomocy, nie ma nikogo, kto by dbał o moje życie.” (Ps 142, 5)
„Czekałem na współczucie, lecz bezskutecznie, na pociechę, ale jej nie znalazłem.” (Ps 69, 21)
JEZUS MÓWI PIERWSZE ZDANIE Z KRZYŻA
Gdy ktoś umiera i wokół jego stołu zbliżają się bliscy, to padają najważniejsze słowa. Na Golgocie łożem był krzyż. Konający Chrystus wypowiedział tylko – aż 7 zdań. Co Testament Jezusa znaczy konkretnie w moim życiu?
1. Ojcze, przebacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią. (Łk 23, 34)
Rozważanie ks. Janusza Stańczuka - zastanów się też nad sensem zdania: „Cierpieć niesprawiedliwie, to pożyczać samemu Bogu” (R. Follereau)
JEZUS MÓWI DRUGIE, TRZECIE I CZWARTE SŁOWO Z KRZYŻA
Rozważanie ks. Janusza Stańczuka -
2. Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju. (Łk 23, 43)
A czy ty na pewno chcesz być w Raju? A może bardziej pociąga Cię blichtr tego świata?
3. Niewiasto, oto twój syn; oto twoja matka. (J 19, 26-27)
A Ty kim masz się zaopiekować?
4. Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mt 27, 46;)
„Gdzie jest taka rozpacz, która nie mogłaby się sama stać modlitwą?” (Karl Rahner)
15:00 JEZUS MÓWI PIĄTE, SZÓSTE I SIÓDME ZDANIE.
Rozważanie ks. Janusza Stańczuka:
5. Pragnę. (J 19, 28)
Po co żyjesz na tym świecie? Po co w ogóle się starasz? Jaki jest kierunek twoich pragnień?
6. Wykonało się. (J 19, 30)
Roślina jest powołana do tego, by zakwitnąć. A jaka jest twoja misja? Czy już zrobiłeś na świecie to, do czego zostałeś stworzony, czy tracisz czas?
7. Ojcze, w ręce twoje oddaję ducha mojego. (Łk 23, 46)
Czy jest ktoś, komu Ty wierzysz? I czy jest to właściwa osoba?
PIETA
Zmarły Jezus jest przebity ostrzem włóczni. Jego ciało zostaje zdjęte z Krzyża i trafia na łono Matki Bolesnej.
16:00 POGRZEB JEZUSA
Raczkujący Kościół pogrąża się w żałobie.
Dzisiaj w kościołach ma miejsce Liturgia Męki Pańskiej
Czytana jest męka Pana Jezusa według Ewangelii św. Jana. Pod koniec Liturgii Najświętszy Sakrament chowany jest zwykle do Grobu Pańskiego. W tym roku są jednak inne wytyczne (zobacz).
11.04.2020 Wielka Sobota
"Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada” (Mt 26, 31). Po śmierci Jezusa Apostołowie schodzą do podziemia. Trauma Wielkiego Piątku przeorała ich wiarę. Na szczęście jest Matka…
To Ona przeprowadza Apostołów przez ciemną noc do świtu Zmartwychwstania. Ona też kiedyś zgubiła Jezusa – kiedy miał 12 lat i został w świątyni.
Wie, że i teraz nie miną trzy dni, a Jej Syn znów się odnajdzie…
JEZU, ZRÓB MIEJSCE W SWYM GROBIE
Grób Jezusa jest zatrzaśnięty. To czas szabatu, świętego odpoczynku. Maria Magdalena i inne pobożne kobiety dopiero jutro będą mogły namaścić Ciało Jezusa wonnościami.
A Ty i ja, w ów dzień ciszy i zatrzymania, możemy się modlić, by Pan zrobił miejsce w swoim Grobie dla wszystkich naszych nocnych niepokojów.
Jezu, zrób miejsce w swoim Grobie dla…
Weź je do Ojca i przemień, gdy nastanie świt.
PAN JEZUS ZSTĘPUJE DO OTCHŁANI
Jeszcze wczoraj Niebo było zamknięte dla ludzi, bo nie było komu odkupić naszych win. Teraz Jezus idzie do Szeolu – miejsca, gdzie dusze sprawiedliwych od wieków czekają na zbawienie. Idzie wyzwolić pogrążonego w cieniu śmierci Adama i mówi: „Odnajdę cię nawet na dnie twojej beznadziei, mój synu”.
Wigilia Paschalna
W kościołach ma miejsce Liturgia Wigilii Paschalnej. Nie ma w tym dniu Mszy Świętej! Jednakże gromadzimy się, aby, jak kobiety u grobu, być świadkami cudu, który się objawił swego czasu w Ziemi Świętej.
Świadkowie Zmartwychwstania
http://dziennikparafialny.pl/2013/swiadkowie-zmartwychwstania/
12.04.2020 Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
DUCH MIŁOŚCI ZSTĘPUJE NA MARTWE CIAŁO JEZUSA
„Wieczór przynosi przerażenie, lecz nim nadejdzie poranek, wszystko mija.” (Iz 17,14)
Duch Boży, Ten sam, który tchnął życie w nozdrza Adama ulepionego z prochu ziemi (Rdz 2,7);
który poruszał wargi proroków i pióra autorów Biblii, sprawił, że nim nadszedł świt, Jezus powstaje z martwych. Tam, gdzie jest miłość, tam śmierć nigdy nie jest ostatnim słowem.
Niech w okresie wielkanocnym Duch Boży wylewa się w wielkiej obfitości na wszystko, co powinno w nas żyć, a jest martwe.
HORROR W OBOZIE TYCH, KTÓRZY UKRZYŻOWALI JEZUSA
Ciężkie chwile przeżywają najpierw rzymscy strażnicy pilnujący Grobu. Gdy widzą Anioła odwalającego kamień, trzęsą się, aż w końcu zamierają z przerażenia.
Wieść o pustym grobie wywoła też dalszą falę niepokoju i intryg wśród wyższych kapłanów i starszych ludu. Muszą posiłkować się dużą sumą pieniędzy, aby przekupić żołnierzy – na ich polecenie rozpowiadają oni, że Ciało Jezusa wykradli w nocy uczniowie. Wieść szybko się rozchodzi i jest powtarzana przez Żydów do dziś (Mt 28, 15).
KOBIETY PIERWSZYMI KAZNODZIEJKAMI
Kobiety już w niedzielny poranek mają serca gotowe do przyjęcia Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu. Niektóre spotykają Aniołów; innym (najpierw Marii Magdalenie) ukazuje się sam żyjący Pan. Na Jego widok padają na ziemię, obejmują Go za nogi. Następnie biegną szybko do uczniów i z kobiecą sprawnością rozpowiadają wieść o Zmartwychwstaniu.
Apostołowie uważają ich słowa za niedorzeczne. Gdy wkrótce i im zacznie się ukazywać Jezus, będą potrzebowali sporo czasu, by Go rozpoznać, a jeden z nich będzie chciał wkładać Mu ręce w bok.
PIOTR I JAN SŁYSZĄ, ŻE GRÓB JEST PUSTY
Z rozważań arcybiskupa Grzegorza Rysia:
„Biegli do grobu, bo gnała ich miłość. Nie wiara - bo ją stracili. Nie wiedza, i nie znajomość wszystkich proroctw na pamięć - bo nic z tego, co wiedzieli (także z lektury Pisma) nie przeniknęło za zasłonę krzyża. Biegli jednak, bo doświadczyli od Ciebie miłości. Bo ciągle jeszcze mieli w sobie to doświadczenie, że ich wybrałeś, że mówiłeś do nich po imieniu, że czyniłeś ich świadkami swoich cudów, powiernikami tajemnic. Bo pamiętali jeszcze słowa usłyszane trzy dni wcześniej: już Was nie nazywam sługami, ale PRZYJACIÓŁMI... Powiedziałem Wam wszystko.
Więc biegli z przekonaniem, że taka miłość - taka przyjaźń - nie może się skończyć; nie może się naraz okazać tylko przeszłością i wspomnieniem: JAK BYŁO... Taka miłość nie umiera! Bo ona jest już tutaj doświadczeniem tego, KIM JEST BÓG. A On jest wieczny!”
ROZPOZNAĆ JEZUSA
„O nierozumni i leniwi w sercu!” (Łk 24, 25) - mówi Zmartwychwstały Pan do uczniów, gdy spotyka ich w drodze do Emaus i okazuje się, że kompletnie nie zrozumieli zdarzeń Wielkiego Piątku. Uczniowie rozpoznają Jezusa dopiero w trakcie wspólnej wieczerzy, kiedy łamie chleb i daje im go do spożycia.
Pan ukazuje się ponownie, tym razem w Wieczerniku. Tomasz, którego nie ma tam z uczniami, wysłuchuje potem ich relacji i mówi, że nie uwierzy, póki nie zobaczy śladów po gwoździach i włóczni.
Rozpoznać Pana… W Jego gestach, znakach szczególnych, w sposobie mówienia. To możliwe. Da się rozpoznać Jezusa, bo On pozwala się znaleźć. Jeśli będzie trzeba, pozwoli sobie nawet włożyć palec w bok.
Wielkanoc