Czwarta Niedziela Adwentu

Ewangelia wg św. Łukasza 1,39-45.

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszył...

25 lat Parafii

Objawienia Pańskiego w Bliznem

Science fiction, które staje się rzeczywistością

Niektórzy sądzą, że świat nieuchronnie zmierza w stronę rzeczywistości rodem z filmu „Gattaca: szok przyszłości” - czyli takiej, w której większość dzieci będzie tworzona w klinikach in vitro, a selekcja wyłącznie zdrowych embrionów będzie popierana przez firmy ubezpieczeniowe i rząd, by obniżyć koszty opieki zdrowotnej w przyszłości.
Takie możliwości stwarza już dziś diagnostyka preimplantacyjna.
Przypomnijmy, że diagnostyka preimplantacyjna polega na poddaniu badaniom genetycznym embrionów (wytworzonych metodą in vitro) i wybraniu spośród nich “najlepszych”, czyli takich, które są pozbawione wad genetycznych lub posiadają określoną pożądaną cechę genetyczną.
W dzisiejszym odcinku Kącika jeszcze parę słów o diagnostyce preimplantacyjnej.

Diagnostyka prenatalna a diagnostyka preimplantacyjna

Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy diagnostyką preimplantacyjną a diagnostyką prenatalną.
Diagnostyka prenatalna może być przeprowadzana w celach ratowania życia lub zdrowia dziecka, gdy jest ono jeszcze w łonie matki, lub stworzenia warunków do szybkiego podjęcia leczenia tuż po narodzinach dziecka.
Tymczasem diagnostyka preimplantacyjna jest dokonywana poza organizmem matki, tuż po poczęciu dziecka i ma na celu jedynie wykrycie i uśmiercenie tych dzieci, które są obarczone defektami genetycznymi.
Oficjalny plakat filmu "Gattaca - szok przyszłości" opowiadającego o takim rozwoju genetyki, który prowadzi do selekcji ludzi na "lepszych" i "gorszych".

Od twórcy do przeciwnika

Jednym z najbardziej znanych przeciwników metod in vitro jest dziś Jacques Testart – twórca pierwszego francuskiego dziecka z probówki (Amandine), wybitny naukowiec, biolog i weterynarz, członek i założyciel wielu prestiżowych instytucji badawczych, laureat nagrody Akademii Francuskiej.
Ten niegdyś pionier in vitro – dziś przekonuje: weszliśmy na niebezpieczną drogę projektowania ludzi.
Testart mówi wprost, że selekcja ludzkich zarodków to nowa eugenika.

Czy stworzymy „supermana”?

Proponując płodnym parom poddanie się procedurze zapłodnienia in vitro w celu genetycznej diagnozy oraz selekcji ich dzieci, diagnostyka preimplantacyjna staje się narzędziem tzw. transhumanizmu (lub posthumanizmu).
Ideologia transhumanizmu, która powstała w Stanach Zjednoczonych w latach 90. XX wieku, utrzymuje, iż nauka i technologia mogą poprawić fizyczne i psychiczne cechy człowieka, z czasem tworząc nowy gatunek „nadczłowieka”.
Raymond Kurzweil, specjalista w dziedzinie technologii przyszłości, odrzuca „wszelkie rodzaje kontroli, ograniczeń i zakazów, które – w imię etyki lub ostrożności – miałyby uniemożliwić człowiekowi «pójście naprzód». Ci, którzy zdecydują się pozostać zwykłymi ludźmi i odmówią ulepszania siebie samych, staną się podgatunkiem”.

Tworzenie „dziecka-lekarstwa”

Wróćmy jeszcze do kwestii poruszonej w poprzednim odcinku Kącika..., tj. do dzieci, które zostały poczęte tylko i wyłącznie w celu stania się dawcą komórek lub tkanek do wyleczenia starszego rodzeństwa dotkniętego poważną wadą genetyczną.
Cierpienie rodziców, którzy muszą stawić czoła chorobie swojego dziecka, jest zrozumiałe. Jednak czy tworzenie jednego dziecka, aby uratować inne, jest czymś właściwym? Ile embrionów możemy powołać do życia, a następnie zniszczyć tylko po to, by jeden człowiek mógł żyć?
Nawet jeśli to jedno – najsilniejsze, wybrane spośród wielu - „dziecko-lekarstwo” przeżyje i będzie kochane przez rodziców, na zawsze pozostanie dla wielu tylko przedmiotem, który powstał jako środek, a nie jako cel. Jak zareagowałoby dziecko, gdyby zdało sobie sprawę z tego, że zostało poczęte jako lekarstwo dla starszego rodzeństwa? Jak musiałoby się ono poczuć, gdyby okazało się, że nie jest w stanie wyleczyć starszego brata lub siostry? W jaki sposób postrzegaliby je rodzice, jeśli nie byłoby w stanie zrealizować celu, dla którego powołali je do życia?
Co myślałoby o sobie chore dziecko lub młody człowiek, wiedząc, jak wiele jego braci i sióstr musiało zginąć, by ono mogło żyć?
Oprócz wspomnianego już filmu „Gattaca: szok przyszłości” ów problem ciekawie przedstawia film Grzegorza Brauna „Eugenika – w imię postępu”.
Więcej o diagnostyce preimplantacyjnej w poprzednim odcinku Kącika
ks. Paweł Paliga, na podstawie książki „Przewodnik: bioetyka dla młodych”
fot.jedenznas.pl

A już za tydzień:

Otwieramy nowy duży temat - KOMÓRKI MACIERZYSTE.
Do zobaczenia za tydzień.