„Czy proces zamrażania ma wpływ na dzieci w stadium embrionalnym?”
Tak. Zamrażanie „nadliczbowych” embrionów niesie ze sobą poważne ryzyko. Badania naukowe prowadzone w niektórych krajach (np. w Australii i Kanadzie) wykazują, że dzieci, które zostały zamrożone w embrionalnym stadium rozwoju, o wiele częściej obarczone są zmianami genetycznymi, które są przyczyną ich poważnego schorzenia lub wręcz śmierci.
„Czy dzieci poczęte w wyniku zapłodnienia in vitro mogą odczuwać konsekwencje kliniczne tej procedury?”
Tak. Poza podwyższonym ryzykiem przedwczesnego porodu, badania naukowe wykazują 25-procentowy wzrost liczby wad wrodzonych u dzieci poczętych przez IVF lub ICSI w porównaniu z dziećmi poczętymi w sposób naturalny. W szczególności zauważono częściej występujące nieprawidłowości układu krążenia, układu moczowo-płciowego i układu mięśniowo-szkieletowego.
Z pewnością rozwój dziecka w warunkach sztucznych – w laboratoryjnym szkle, poza bezpiecznym ekosystemem matki – przez kilka pierwszych dni życia nie pozostaje bez wpływu na kondycję poczętego dziecka.
„Czy fakt poczęcia dzieci z «obcej» komórki jajowej lub plemnika może wpływać na ich psychikę?”
Tak. Dzieci poczęte w wyniku IVF z użyciem gamet pochodzących z banków komórek mogą doświadczać podobnych trudności jak niektóre dzieci adoptowane. Ich główną przyczyną jest brak relacji z rodzicami biologicznymi. Niemal każdy z nas chce wiedzieć, skąd pochodzi oraz kim są jego rodzice, którzy przekazali mu kolor oczu, włosów czy też różnorodne uzdolnienia.
„Czy para, która decyduje się na zapłodnienie metodą in vitro, doświadcza jakichś trudności psychicznych związanych z tą procedurą?”
Tak. Poddanie się procedurze in vitro bywa ciężkim doświadczeniem psychicznym dla pary ze względu na ingerencję personelu medycznego w intymne relacje mężczyzny i kobiety. Radykalnej zmianie ulega ich tryb życia przez liczne dodatkowe obowiązki, bolesne procedury diagnostyczno-zabiegowe, co powoduje częstsze depresje.
Nierzadko też, pomimo decyzji o przystąpieniu do zapłodnienia metodą in vitro, osoby te borykają się z dylematami moralnymi, często także na podłożu duchowym. Co więcej, rodzice mogą cierpieć z powodu procedury zamrożenia i zniszczenia pozostałych embrionów, szczególnie po pewnym czasie, gdy już zaspokoją swoje potrzeby emocjonalne posiadania dziecka i zaczyna do nich docierać, że pozostawili inne dzieci zamrożone w ciekłym azocie.
Bioetycy mówią już o istnieniu syndromu in vitro, który przebiega podobnie jak syndrom poaborcyjny.
https://www.youtube.com/watch?v=Pm4SzPTRXZQ
Jezuita o nowym problemie, z jakim spotyka się w posłudze duszpasterskiej: "Rozmawiałem z kobietą, która ze swoim partnerem postanowiła dokonać zabiegu in vitro. Zamrozili trzy zarodki. W międzyczasie ich związek się rozpadł. Kobieta przejrzała na oczy, jednak polskie prawo jest tak skonstruowane, że nie można implantować zarodków kobiecie, która nie ma na to zgody ich ojca. Tak więc wszystko jest w zawieszeniu. Ta pani chce uratować swoje dzieci, ale ten pan się nie zgadza. Taka gra emocjonalna między nimi, na której cierpią trzy konkretne osoby, które są zamrożone."
„Czy zapłodnienie metodą in vitro jest ryzykowne dla matki?”
Tak. Pobranie wielu komórek jajowych poprzedzone jest bardzo uciążliwą dla kobiety stymulacją hormonalną, która ma na celu doprowadzenie do pełnej dojrzałości kilku, kilkunastu, czasem nawet dwudziestu kilku komórek jajowych. Połączone to jest często z licznymi skutkami ubocznymi. W jajnikach mogą powstać torbiele, zaś w jamie brzusznej dochodzi do odkładania się płynu. Obserwuje się zaburzenia w układzie krzepnięcia i zaburzenia wodno-elektrolitowe.
U kobiet, którym podawana jest gonadotropina, mogą pojawić się silne bóle brzucha, obrzęki i duszności. Sam proces pobrania komórek jajowych również może być dla kobiety niebezpieczny. Wszystko to może prowadzić do rozwoju tętniczej lub żylnej zakrzepicy, zaś w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Często konieczna jest hospitalizacja kobiety.
Wiele kobiet skarży się na bardzo poważne uciążliwości związane ze stymulacją hormonalną i punkcją jajnikową, o których nikt ich wcześniej nie poinformował, lub uczynił to w zdawkowy sposób.
https://www.youtube.com/watch?v=1V96-g_68wk
Pani Paulina i jej mąż starali się o potomstwo przez kilkanaście lat: "Dopiero przy czwartym czy piątym specjaliście zauważyliśmy, że dzieje się coś nie tak, że nie jesteśmy we właściwy sposób diagnozowani. Zadawaliśmy wiele pytań. Lekarze robili uniki – nigdy nie uzyskiwaliśmy konkretnych odpowiedzi, np. czemu dana przyczyna nie jest leczona, czemu lekarz nie chce dowiedzieć się, dlaczego moje ciało źle reaguje na nasienie męża? Po jakimś czasie słyszałam już tylko jedno: proszę panią, możliwe jest już tylko in vitro. Byłam na skraju wyczerpania organizmu i psychiki. Przeszliśmy z mężem kilka załamań i byliśmy na skraju rozstania."
„Czy zapłodnienie in vitro jest jedynym sposobem leczenia niepłodności?”
Nie. IVF nie leczy niepłodności, lecz jedynie próbuje ją „obejść”. Współcześnie medycyna usiłuje faktycznie leczyć niepłodność, usuwając jej przyczynę.
Dr Bartosz Walter: „Prawie 90% par, które wzięły udział w warszawskim programie dofinansowania in vitro, zakończyły go niepowodzeniem. Rozmawiałem z kilkuset parami borykającymi się z niepłodnością. Wiele z nich, choć zdecydowało się na in vitro, dalej nie posiada dzieci. Jeśli posiada, to najczęściej dlatego, że na ich drodze pojawił się zupełnie inny lekarz, taki, który potraktował ich serio. Nagle okazywało się, że choć ci ludzie wcześniej przez lata byli diagnozowani przez renomowanych specjalistów z dziedziny in vitro, to nie mieli zrobionych nawet 50% podstawowych badań.
Wśród różnorodnych technik umożliwiających niepłodnym parom zajście w ciążę znajdują się metody oparte na rozpoznawaniu płodności: metoda Billingsów, Rötzera, angielska, metoda Creighton i inne; dostarczają one wiedzy na temat cyklów płodności oraz mogą pomóc w diagnostyce ich zaburzeń.
Dostępna jest dzisiaj również nowoczesna metoda leczenia niepłodności o nazwie NaProTechnologia, stanowiąca interdyscyplinarne podejście do prokreacji (zakładająca obserwację cyklów i objawów płodności, leczenie farmakologiczne i zabiegi chirurgiczne) oraz wykazująca podobną, a nawet niejednokrotnie wyższą skuteczność niż techniki zapłodnienia pozaustrojowego.
Nie można też zapomnieć o adopcji, która stwarza możliwość stania się prawdziwym rodzicem dziecka adoptowanego oraz stwarza szansę ofiarowania dziecku domu i rodzicielskiej miłości.
Więcej informacji na temat leczenia niepłodności:
https://www.youtube.com/watch?v=VgPYPr39mAE
Niepłodność tkwi w szczegółach. Naprotechnolog dr Laura Grześkowiak wymienia zaskakującą listę czynników. Przyczyną problemów z poczęciem dziecka może być trzymanie telefonu komórkowego w kieszeni, zranienia emocjonalne, plastikowe opakowania, a nawet cholesterofobia.
„Czy IVF ma związek z eksperymentami na embrionach?”
Tak. Badania prowadzone na dzieciach w stadium embrionalnym są bezpośrednim skutkiem powstania technik in vitro. Bez IVF wytworzenie embrionów przeznaczanych do badań byłoby niemożliwe. Rosnąca liczba porzuconych dzieci w stadium embrionalnym, przechowywanych w klinikach sztucznego zapłodnienia, doprowadziła do zgromadzenia sporej ilości tzw. „materiału genetycznego” w postaci dzieci w pierwszych stadiach życia, które mają swoich rodziców, braci i siostry, a którym nie pozwala się urodzić.
ks. Paweł Paliga, na podstawie książki „Przewodnik: bioetyka dla młodych”
fot. jedenznas.pl