Czwartek XXXIII tygodnia Okresu Zwykłego

Ewangelia wg św. Łukasza 19,41-44.

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą ...

25 lat Parafii

Objawienia Pańskiego w Bliznem

Wiele osób posiada w domu niepotrzebne, zepsute lub po prostu od dawna nieużywane dewocjonalia. Naprawimy je lub zutylizujemy. Przywrócimy należną cześć. Uratujemy od wylądowania na śmietniku.

Przerwane różańce, parę otrzymanych w prezencie (zardzewiałych) medalików, stare książeczki do nabożeństwa, stos obrazków z wizyt duszpasterskich i pielgrzymek... Leżą w szufladach, bo ludzie… nie bardzo wiedzą, co z nimi zrobić. Dlatego postanowiłem zorganizować zbiórkę poświęconych przedmiotów.


Dwa rodzaje błogosławieństwa

Istnieją błogosławieństwa, które mogą obejmować osoby, a także przedmioty i miejsca związane z wieloraką działalnością człowieka. Błogosławi się przybory szkolne, sale gimnastyczne, domy i pojazdy mechaniczne (np. z okazji wspomnienia św. Krzysztofa). W ten sposób nie zostają one jednak wyłączone ze sfery „świeckiej”.

Są też inne rodzaje błogosławieństwa – takie, które mają już charakter trwały. Oznacza to, że dane przedmioty lub miejsca zostają wyłączone z użytku powszechnego, świeckiego, tzn. od tej pory są już przeznaczone tylko do użytku sakralnego. Tak jest w przypadku dewocjonaliów. Po tym, jak zostaną pobłogosławione, stają się znakami Bożej obecności w świecie. Dlatego traktujemy je z szacunkiem.


Święty problem

Pierwsze dewocjonalia dostajemy już z okazji chrztu świętego. Potem nadchodzi czas Pierwszej Komunii Świętej, a wraz z nią - książeczka do nabożeństwa, medaliki, krzyżyki. Ktoś wyjeżdża na pielgrzymkę – jedną, potem drugą – i w ten sposób powiększa się jego stan posiadania plastikowych różańców i obrazków z podobiznami świętych.

Parafianie dość często pytają mnie: co zrobić z dewocjonaliami, jeśli się popsują, są niepotrzebne lub kiczowate?

W praktyce jest tak, że część wiernych nieodpowiedzialnie podrzuca takie przedmioty do kościołów. Wtedy problem przechodzi na księdza. Jest to nieeleganckie i nie rozwiązuje sprawy.

Tymczasem instrukcja postępowania w przypadku poświęconych przedmiotów jest bardzo prosta:

  • Jeśli dewocjonalia się popsuły, dobrze byłoby je naprawić i dalej używać.
  • Jeśli są niepotrzebne, można podarować je osobom, które będą z nich korzystały odpowiednio do przeznaczenia.
  • Jeśli nie da się ich naprawić, lub są kiczowate, należy je w odpowiedni sposób zutylizować. Co to znaczy?

Otóż co się da, trzeba spalić. Jeśli dany przedmiot jest niepalny, należy spróbować go zdemontować. Jeśli jest to jakiś stary łańcuszek, medalik, itp. – należy złożyć go w godnym miejscu, gdzie nie będzie nikomu zawadzał, np. do grobu rodzinnego.

Kwestii problematycznych jest oczywiście więcej.


Stara palma, kreda i… Bóg wie co

Czasem ludzie pytają, co zrobić z niepotrzebną wodą święconą? Otóż można ją wylać w miejsce, po którym nikt nie depta, np. pod przydrożny krzyż lub figurkę. Można nią podlać kwiatki. Ale już na pewno nie wolno wylać jej do sedesu. Byłaby to profanacja.

Palmę pobłogosławioną w Niedzielę Palmową należy z kolei przynieść do kościoła. Zostanie spalona, a otrzymany w ten sposób popiół - użyty w Środę Popielcową. Kredę pobłogosławioną 6 stycznia można zakopać w ziemi. Ale czemu nie podejść do sprawy ekologicznie i nie wykorzystać jej ponownie w kolejnym roku?

Czasem dostajemy kartki z fragmentami Pisma Świętego – cytaty albo dłuższe rozważania, np. na spotkaniach wspólnoty. Im też należy się szacunek. Takie rzeczy należy po prostu spalić. Spalenie niepotrzebnych nośników treści religijnych jest ogólnie przyjęte w naszej kulturze i jest dobrym rozwiązaniem.

Nie należy mylić tego ze świętokradztwem. Nie niszczymy tych rzeczy, by wyśmiać wiarę, lecz by uchronić je przed niewłaściwym używaniem np. przed profanacją. Rzeczy „święte” nie mogą zalegać między domowymi bibelotami lub, co gorsza, trafiać na śmietniska, jak na zachodzie Europy (choćby w Londynie, gdzie kilka lat temu do odpadów trafił relikwiarz składający się z kości św. Klemensa, Ojca Kościoła i czwartego papieża).

Warto pamiętać, że w średniowieczu i wiekach późniejszych stare księgi, mszały i sakramentarze, które nie nadawały się do użytku, składowano w specjalnych niszach. Był to piękny wyraz wrażliwości na świętość.


Bądź eko i uratuj różaniec

W naszym kościele przez cały luty (i tylko w tym miesiącu) przy wejściu do kościoła będzie stał specjalny koszyk. Będzie można zostawiać w nim dewocjonalia, a inne osoby będą mogły je sobie zabrać.

Chcemy dać im szansę na drugie życie. Np. uszkodzone różańce zostaną naprawione przez dzieci lub młodzież na warsztatach rękodzielniczych. Przedmioty, którymi nikt się nie zainteresuje, zostaną przekazane misjonarzom i więźniom. A jeśli okaże się, że jakiś przedmiot nie nadaje się do ponownego wykorzystania, to w odpowiedni sposób go zneutralizujemy.

Skąd pomysł na taką akcję? Jedną z grup, której posługujemy, są więźniowie z oddziału na ul. Kocjana (to nasi parafianie!). Odwiedzamy ich co tydzień. Często jest tak, że osadzeni proszą o różaniec, krzyżyk lub medalik.

Pomyślałem, że może zamiast kupować nowe dewocjonalia, da się użyć te, które przez lata były nieużywane. W więzieniu jest kilkuset osadzonych i ma miejsce nieustanna rotacja (w placówce przebywają osoby, które kończą już wyrok, a na ich miejsce od razu przychodzą inne).

Może akcja ta pomoże im wyjść na prostą, a nam - uszanować pobłogosławione przedmioty? Poza tym zrobimy coś dla środowiska, będziemy eko i damy tym rzeczom drugie życie.

ks. Paweł Paliga


Więcej pytań i odpowiedzi na naszej stronie na Facebooku „Parafia Objawienia Pańskiego w Bliznem”

  • Czy można wyrzucić do śmieci papierowe opakowanie po soli egzorcyzmowanej?
  • A fiolkę, w której był olej św. Szarbela?
  • Co z naklejkami Matki Bożej, które znajdują się na świecach, np. gromnicach poświęconych z okazji dzisiejszego święta?

Jeśli dany przedmiot został przywieziony z ciekawego miejsca lub wiąże się z nim jakieś wspomnienie – koniecznie dołączcie karteczkę z opisem. Każda rzecz to opowieść i jesteśmy ich wszystkich bardzo ciekawi!