W wigilię Zesłania Ducha Świętego, w wielu kościołach odbywają cię czuwania modlitewne. W naszym kościele wieczorem modliła się wspólnota Neokatechumenalna. Natomiast w niedziele po Mszy Świętej wieczornej wraz z naszą scholą parafialną wołaliśmy o pomoc z góry.
Nasza modlitwa oparta była głównie na pieśniach, które dotykały wewnętrznie. Nie było to zwykłe śpiewanie jakiś piosenek, ale modlitwa skierowana do Ducha Świętego, by nas uświęcał, ożywiał, uzdrawiał, prowadził, przemieniał, uczył modlitwy i miłości.
Widać dzisiaj bardzo wyraźnie, że potrzeba kościołowi powiewu Ducha Świętego. Dla wielu kościół wydaje się nie atrakcyjny, nudny, bez życia. I trwają w kościele bez wiary ale z przyzwyczajenia albo szukają Boga w innych religiach, okultyzmie, czy u protestantów. Tam gdzie są ludzie, którzy proszą trzecią Osobę Boską o zstąpienie.
Następuje niesamowite religijne ożywienie. Kościół na nowo się wypełnia ludźmi zaangażowanymi. Ludźmi, którzy na serio traktują sakramenty, codziennie modlący się Pismem Świętym i w codziennym życiu zauważają działanie Ducha Świętego. I wtedy dzieją się cuda.
Jeśli chcesz tego w swoim życiu zachęcam do włączenia się do katolickiej wspólnoty charyzmatycznej.
Proś i wołaj z wiarą: Niech zstąpi Duch Twój!