Czas Adwentu - 21 grudnia

Ewangelia wg św. Łukasza 1,39-45.

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszył...

25 lat Parafii

Objawienia Pańskiego w Bliznem

„Kiedy wreszcie wyruszysz w drogę...

do Maryi z Gietrzwałdu”

Wyruszyliśmy do naszej Matki, Pani ziemi warmińskiej, sprawnie o 6 rano w sobotę 14 października. Śpiewając „Godzinki” ku Jej czci patrzyliśmy na wschód słońca i wyłaniające się z nocnej mgły jesienne krajobrazy. Choć potem zaczął kropić deszcz, kolory jesiennych liści sprawiały wrażenie obecności światła, bynajmniej nie było ponuro. W autokarze oglądaliśmy film przedstawiający historię objawień gietrzwałdzkich. Podniósł on jeszcze bardziej nasz nastrój i wiarę w dobroć Maryi, która została z nami w przepięknym obrazie oraz darowała nam cudowną wodę w źródle, przynoszącą uzdrowienie chorym i łaski potrzebne każdemu. Już na miejscu, w sanktuarium wszyscy gorliwie i szybko pobiegliśmy po tę wodę, i ofiarnie, niekiedy około godziny, staliśmy , by jej zaczerpnąć. Będziemy wszakże pamiętać, że to przede wszystkim wiara i cierpliwa modlitwa usposabia nas do otrzymania łask.

            Ksiądz Paweł, pod którego troskliwą opieką, pielgrzymowaliśmy, przygotował do odsłuchania  też ciekawą audycję „Nocne światła” - wywiad z Grzegorzem Kasjaniukiem autorem nowej pozycji wydawniczej: „Gietrzwałd 160 objawień Matki Bożej dla Polski i Polaków na trudne czasy”. Jak dobrze wiemy trudny czas dla Polski nie skończył się z powrotem do niepodległości i uratowaniem Polaków przed germanizacją. Również dziś wielu chciałoby wydrzeć nam wiarę w Boga. Dlatego przesłanie Maryi, która odpowiadała na niepokoje XIX wieku, jest stale aktualne - „Odmawiajcie codziennie gorliwie różaniec”. Warto sięgnąć po tę książkę, pisaną nie li tylko erudycyjnie, lecz przede wszystkim sercem. Autor sam otrzymał łaskę uzdrowienia fizycznego  i dar radykalnej duchowej przemiany, co dodaje siły jego świadectwu. Może nasza pielgrzymka stanie się zachętą do odkrywania tej trochę zapomnianej i celowo pomniejszonej w okresie PRL-u perły – jednego z 12 miejsc na świecie, gdzie  Kościół uznał objawienia Maryjne.

            W drodze do Gietrzwałdu zatrzymaliśmy się w Sanktuarium Najświętszego Sakramentu i Męki Pańskiej w Głotowie – można powiedzieć, że jadąc do Matki pamiętaliśmy i o Jej Synu. Tu odprawiliśmy drogę krzyżową, słuchając pięknych rozważań o Jezusie Eucharystycznym. Padający deszcz nie odebrał nam uroku tego miejsca. Stacje tej XIX- wiecznej Kalwarii Warmińskiej są rozmieszczone w malowniczym wąwozie rzeki Kwieli i mają imitować długość (830m) i nachylenie Jerozolimskiej Drogi Krzyżowej. Inicjator budowy, mieszkaniec Głotowa, Jan Merten, przywiózł z Ziemi Świętej kamienie z Jerozolimy, które jako relikwie umieszczono pod kloszami w każdej kapliczce. Piękno, murowanych z cegły i kamienia neoromańskich oraz neogotyckich kapliczek, zachwyca i porusza serca. Mnie najbardziej wzruszyła wymowa stacji XII, gdzie Jezus umiera na krzyżu między ukrzyżowanymi obok złoczyńcami. Dobry łotr jest wpatrzony w Chrystusa i z pokorą wyciąga rękę prosząc o z zmiłowanie, a drugi ze złością odwrócony od Pana buntuje się. Wyciszeni rozważaniem Męki Pańskiej nawiedziliśmy barokowy kościół pw. Najświętszego Zbawiciela w Głotowie. Ksiądz proboszcz opowiedział nam historię, jak podczas najazdu Litwinów i Prusów w XIV wieku mieszkańcy ukryli Najświętszy Sakrament w ziemi i jak po  wielu latach jeden z rolników orząc pole dostrzegł niezwykłe zachowanie swoich wołów. Uklękły bowiem  w miejscu, gdzie ukryto Hostię. Polichromia na sklepieniu świątyni przypomina o tym wydarzeniu. Wnętrze kościoła jest bogate w głębokie teologicznie secesyjne witraże, rzeźby i obrazy. W tym otoczeniu przeżyliśmy spokojną adorację oraz modlitwę poświęcenia nas i naszych rodzin Jezusowi w Najświętszym Sakramencie, która przygotował Ksiądz Paweł. Zaśpiewaliśmy między innymi wspaniałą dawną pieśń „Witaj pokarmie”, którą warto byłoby wprowadzić w naszej parafii. To był znakomity pomysł, żeby jeszcze przed wizytą w Gietrzwałdzie znaleźć ustronne miejsce „tylko dla nas” i tam w skupieniu się pomodlić.

            Następnie przyszedł czas, by wzmocnić siły pysznym obiadem z wyśmienitą szarlotką na deser. To była prawdziwa idylla w restauracji „Sielanka”. I wreszcie dotarliśmy do Gietrzwałdu, by popatrzeć w oczy Matce Bożej i powierzyć jej nas samych oraz wszystkich, których sprawy nosimy w sercu. Modliliśmy się o 15-tej koronką do Bożego Miłosierdzia i na wspólnej Mszy Świętej. Maryja w objawieniach dwom dziewczynkom powiedziała o wysokiej randze Mszy Świętej. Różaniec jest ważny, ale gdyby przyszło nam wybierać między uczestnictwem w Eucharystii a różańcem, to lepiej jest wybrać Mszę Świętą. Różaniec zaś ma stać się nie incydentalną modlitwą, ale codzienną naszą praktyką. Wzięliśmy sobie to do serca i już w autokarze odmówiliśmy dwie części tej modlitwy. Obejrzeliśmy jeszcze poruszający film „Teraz i w godzinę śmierci” o mocy różańca świętego. Utwierdził on nas w decyzji, że modląc się otwieramy się nie tylko na wiele łask, ale i na skuteczną obronę przed złem szatana i świata. Dojechaliśmy bezpiecznie do Bliznego, by stać się może ...apostołami różańca i czcicielami Matki Bożej, Królowej Ziemi Warmińskiej i całej Polski.


Więcej:

https://www.youtube.com/watch?v=MAq_3y7LvW4

https://www.youtube.com/watch?v=cFeCireb_hE