Piątek III tygodnia Okresu Wielkanocnego

Ewangelia wg św. Jana 6,52-59.

Żydzi sprzeczali się między sobą, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?» Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani...

25 lat Parafii

Objawienia Pańskiego w Bliznem

Kilka tygodni temu zapytaliśmy Was…

Dlaczego chodzicie do kościoła w Bliznem?

Co Was tu przyciąga? Czemu w czasach, gdy można po prostu wsiąść w samochód i jechać do innego kościoła, Wy wybieracie naszą świątynię? 

ankieta_wierni_do_kościoła.jpg


OTO WYNIKI NASZEJ ANKIETY


W naszych konfesjonałach odnajdujecie uzdrowienie i pokój serca:

1. Jest porządna spowiedź.

2. Dobrze wysłuchana spowiedź, a po spowiedzi dobrze przeprowadzona nauka.

3. Cenię to, że kapłani wychodzą do konfesjonału przed Mszą świętą – dzięki temu mogę potem uczestniczyć w całej Eucharystii.


Pan Bóg przemawia tu do Was poprzez architekturę, muzykę i półki zastawione książkami:

1. Tabernakulum jest piękne w swojej prostocie. A ikona na ołtarzu głównym jest pełna ekspresji. Z kolei śpiew Pani organistki sprzyja głębokiej modlitwie. Przede wszystkim zaś dziękuję za bibliotekę, która znajduje się przy wyjściu z kościoła!

2. Biblioteka to jest świetne miejsce, w którym można zdobyć lektury niedostępne w innych bibliotekach. Nie można też zapomnieć o sklepiku parafialnym – jest świetnie wyposażony i ułatwia nam dostęp do wielu dobrych lektur, a także dewocjonaliów.


Nasi mali parafianie czują się u nas jak u siebie w domu:

1. Najbardziej lubię brać udział w konkursach i to, że można wygrywać w nich różne rzeczy, np. słodycze, kolorowanki i puzzle! Największą farciarą jest moja siostra Ela, która wygrała już najwięcej nagród. Lubię też chodzić na warsztaty, np. z robienia ozdób na choinkę.

Staś, 6 lat


2. Lubię nasz kościół, bo jest taki ładny, zadbany i zawsze posprzątany. Pani ładnie gra i śpiewa, nie w taki stary sposób, ale nowoczesnie. No i zawsze jest gdzie usiąść. W kościele jest miło i zawsze chce się tu przychodzić.

Poza tym bardzo lubię księży, a najbardziej lubię rozmawiać z księdzem proboszczem. Zadaję mu dużo pytań o różne rzeczy, a on nie raz mówi mi rzeczy, które są dla mnie bardzo zaskakujące! Na przykład czasem pytam się go, czemu Pan Bóg dopuszcza, żeby koleżanki mi dokuczały? Czemu mi nie pomaga, choć się do Niego modlę w tej sprawie? Ksiądz mówi mi, że Pan Bóg czasem dopuszcza w naszym życiu rzeczy, które są niezrozumiałe, bo chce nas nauczyć czegoś ważnego i coś nam pokazać. I że musimy nauczyć się żyć ze wszystkimi ludźmi, nawet z tymi trudnymi i mamy ich kochać tak jak Pan Jezus, który umarł na krzyżu za nas wszystkich.

Ala, 10 lat


Oczywiście cenicie sobie życie duchowe, jakie toczy się w naszych murach:

1. Bo tutaj codziennie jest odmawiany różaniec.

2. Bo są pierwsze soboty miesiąca.

3. Jest neokatechumenat.

4. Tutejsza pasterka w niczym nie ustępuje pasterkom z najbardziej znanych kościołów w Warszawie. Pamiętam np. że kilka lat temu pół godziny przed Mszą odbył się zachwycający koncert organowy w wykonaniu Pani organistki. Podoba mi się to, że Pasterka zaczyna się w półmroku, a dopiero potem kościół rozbłyska światłem. Po Mszy świętej zawsze jest atmosfera, jakby ludzie jeszcze nie wstali od stołu wigilijnego - wszyscy dzielą się opłatkiem, nie chce się iść się do domu.


Lubicie tu przychodzić, bo u nas dużo się dzieje.

Wspólnie śpiewamy, biegamy, puszczamy w ruch nożyczki na warsztatach kreatywnych, oglądamy filmy. Działają u nas dwa teatry, mamy własną gazetkę parafialną, stronę internetową i media społecznościowe (Facebook, Youtube).

1. Księża są bardzo otwarci na talenty i charyzmaty parafian, lubią współpracować ze świeckimi. Zawsze można zgłosić jakiś pomysł, spróbować coś stworzyć wspólnymi siłami. Stwórca chyba lubi, gdy również w Bliznem panuje twórczy ferment. Przez zakrystię przewija się więc wiele osób o ogromnych zasobach: artystycznych, organizacyjnych, kulinarnych, intelektualnych, modlitewnych i wszelkich w ogóle. Ja i mąż znajdujemy tu przestrzeń dla naszego talentu plastycznego, a nasze dzieci – muzycznego i aktorskiego. Z przebywania blisko ołtarza czerpiemy dużo satysfakcji i przekonanie, że robimy coś fajnego na chwałę Pana, który przecież sam nam dał te wszystkie talenty.


Wielu z Was pełni tu posługę przy ołtarzu:

1. Przychodzę do kościoła w Bliznem, bo takie jest moje powołanie. Pan wezwał mnie przed swe Oblicze właśnie w murach tej świątyni, bym służył Jemu i ludziom, co czynię przez posługę lektorską.
Nie bez znaczenia jest też dla mnie to, z kim gromadzę się przed Bogiem. Przecież my parafianie tworzymy Ekklesię - jedno ciało, wspólnotę, która powstała z woli samego Pana Boga.


Ten wymiar wspólnotowy przewinął się przez wiele Waszych wypowiedzi:

1. Czuję tu atmosferę bliskości – to jest moja rodzina parafialna.

2. Kiedyś Blizne należało do parafii w Starych Babicach, ale najczęściej chodziliśmy do kościoła na Starym Bemowie. To tam uczęszczałam na lekcje religii, tam przystąpiłam do I Komunii Świętej. Lubiłam ten kościół i do dziś zdarza mi się do niego zaglądać, ale muszę powiedzieć, że nigdy nie miałam z nim takiej więzi, jaką mam z naszym kościołem - mimo że znałam tam sporo osób, rówieśników, choćby z lekcji religii. Zawsze najbardziej obco czułam się podczas ogłoszeń parafialnych. Już sama ich zapowiedź powodowała, że chciałam wychodzić, bo w głowie miałam, że to nie do mnie, bo przecież byłam z innej parafii. W naszym kościele czuję, że jestem u siebie, a ogłoszenia mnie dotyczą, bo jestem parafianką, jestem w swojej parafii, jestem częścią tej wspólnoty. Takie poczucie przynależności.

3. Skoro Pan Bóg tak pokierował moim życiem, że mogąc zamieszkać gdziekolwiek, kilkanaście lat temu zamieszkałam na Bemowie - w tej parafii, to znaczy, że właśnie tutaj przygotował dla mnie największe łaski. I dzisiaj z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że tak jest. Tutaj dane jest mi doświadczać, czym jest wspólnota chrześcijańska i nieustannie wzrastać w wierze.


Wielu z Was było z nami od momentu wbicia w ziemię pierwszej łopaty:

1. Przychodzę tutaj, bo budowałam ten kościół.

2. Długo czekaliśmy na nasz kościół parafialny.

3. Miałam możliwość uczestniczyć w tworzeniu się budynku kościoła od zera.
Dziś widzę, że wspólnota parafialna coraz bardziej się rozwija, a ja mogę ją współtworzyć i uczestniczyć w jej życiu. Nasz kościół mobilizuje mnie, by dawać też coś od siebie. Każdy parafianin znajdzie tu swoje miejsce i to nie tylko w ławce kościelnej.


Przede wszystkim zaś Pan Bóg posłał do nas bardzo silną grupę księży:

1. Do kościoła w Bliznem chodzę ze względu na autorytet księdza proboszcza, który głosi czystą Ewangelię: „tak, tak, nie, nie”. Nie ma tu pluszowego chrześcijaństwa.

2. Bardzo lubię słuchać kazań księdza Janusza, nie tylko podczas niedzielnych Mszy świętych, lecz także w czasie Mszy porannych w tygodniu – dzięki nim jest mi łatwiej zrozumieć Ewangelię i znosić trudy nadchodzącego dnia. Te Msze święte poranne są przez naszych parafian niedoceniane – a nasi księża codziennie rano tłumaczą i komentują Ewangelię, choćby w kościele było tylko kilka osób.
Poza tym podoba mi się młodzieńcza energia księdza Pawła i jego otwartość na świat. Mam nadzieję, że swoją postawą zachęci on młodzież do trwałego związku z Kościołem.
Natomiast ksiądz Tommy, który przybył do nas z odległego Hondurasu, nie tylko zdumiewa znajomością języka polskiego, ale jest też dowodem na to, że dzięki wspólnemu wyznaniu i czytaniu Pisma Świętego możemy się wzajemnie rozumieć.

3. Ksiądz Paweł jest kapłanem wierzącym, z głębokiego powołania, oddanym budowaniu Królestwa Niebieskiego w naszej parafii.

4. Bardzo do mnie trafiają kazania jednego z księży.

5. Z chęcią słucham kazań. Są tak prowadzone, że pomagają mi znaleźć BOGA w codziennym życiu. Z każdej mszy świętej wychodzę w pokoju i radości.


Waszą opinię zdaje się potwierdzać organizator „Różańca do Granic” Maciej Bodasiński.

Będąc gościem audycji „Nocne Światła” w Radiu Plus, powiedział:

W jednej z parafii dwa tygodnie temu dawałem świadectwo. Trzech kapłanów. Świetnych! Świetni księża! Starszy proboszcz, przytomny, przecinak, wyrazisty, z autorytetem, ale ciepły. Jeden z księży – dziennikarz, redaktor, dużo robiący, świetne kazania mówił. I młody wikary, parę lat po święceniach. Wszyscy zapaleni do tego, żeby być kapłanami.


Amen? Nie, bo nasza ankieta się nie kończy. Prosimy, byście nadal przekazywali nam Wasze opinie. A może jest coś, co chcielibyście zmienić?
;-)


Dziękujemy i do zobaczenia przy ołtarzu, w salce nad zakrystią i na chodnikach naszej parafii (i całego świata)!